sobota, 30 marca 2013

Co nas stresuje na przednówku? Cz I

W marcu pogoda niestety nas nie rozpieszczała, zresztą jak całej zimy. Od grudnia w naszym regionie na około 100dni zaledwie 15 było słonecznych. Nie jesteśmy roślinami, ale taki niedostatek energii słonecznej, przekłada się niestety na naszą kondycję psychofizyczną. Warto zaznaczyć, że i zimno jako jeden z najsilniejszych naturalnych stresorów nie pomaga w walce z chandrą, a pierwszy śnieg spadł już w połowie listopada.
Polska, jako jeden z krajów najszybciej się rozwijających, boryka się niestety z bardzo wstydliwym problemem dotyczącym tej grupy państw.
Rosnący odsetek zachorowań psychicznych staje się najczęściej poruszanym tematem środowisk medycznych. Koszty leczenia przewyższają możliwości funduszu państwa, a statystyka zaburzeń z roku na rok wzrasta. Kraje skandynawskie z dobrym skutkiem radzą sobie z problemem zimowych niedoborów słońca, stosując zbiorowe naświetlania promieniami UVB, organizowanymi często w szkołach i miejscach zatrudnienia. Sucha odmiana sauny, też nie przez przypadek nazwana jest Fińską :) Znosząc uciążliwości strefy umiarkowanej w której żyjemy, warto radzić sobie z humorami pogodowymi, korzystając z doświadczeń tych, którzy na co dzień żyją w skrajnych warunkach klimatycznych.
W marcu wybiegałem 220km i już wiem że w tym roku nie dam rady zwiększyć objętości miesięcznych. Wydaje się bardzo mało, przynajmniej w stosunku do tego co robiłem w poprzednich sezonach. Wynika to przede wszystkim z tego, że jestem zmuszony robić dni wolne, a nie chcę zaniedbywać sprawności, dlatego czas treningowy dzielę uczciwie między bieganie a gimnastykę. Na szczęście zdrowie dopisuje, mięśnie radzą sobie z moimi pomysłami treningowymi i forma planowo rośnie :) Zrobiłem parę solidnych treningów siły i wytrzymałości biegowej w trzecim zakresie tętna. Teraz planuję jeszcze bardziej zdynamizować siłę, a więc skipowe tasiemce zastąpić szybkimi wyskokami z obciążeniem, angażującymi maksymalną moc mięśnia. Zabieram się też na poważnie za poprawę stabilizacji centralnej, oraz poprawę funkcji mięśni podudzi i stóp, głównie pod kątem rzeźnika. W najbliższych miesiącach możecie spodziewać się na blogu całej serii artykułów związanych z zagadnieniami anatomii i fizjologii mięśni, metod rozwijania ich specyficznej siły i powody dla których uznajemy to za konieczne. Zgromadziłem sporo literatury i ciekawostek, ale przede wszystkim chcę poprzeć prezentowane treści własnym doświadczeniem sportowym i medycznym. Efekt tego planu ocenicie wkrótce sami :)
Wracając do moich startów - zaszła mała korekta. Rezygnuję z AMP w Łodzi na rzecz Przełajowych Mistrzostw Polski Uczelni Medycznych organizowanych pod koniec kwietnia w Bydgoszczy. Wydłuża to o 3 tygodnie mój BPS (bezpośrednie przygotowanie startowe) i stawia nowe wymagania. Przede wszystkim obawiam się przesilenia wiosennego. Jeśli na dniach nie zawita do nas klimatyczna wiosna, to przełom kwietnia i maja możemy spodziewać się sporego "doła wydolnościowego". Naprawdę się tego boję, bo wiąże się to z fatalnym samopoczuciem w ogóle, a wrażenia związane z wysiłkiem są jeszcze dotkliwsze. Odkąd wznowiłem treningi, biegałem przeważnie w temperaturze niższej od zera (czasem nawet gruuubo poniżej zera). Mój organizm zdążył taką pogodę polubić i czuje się na mrozie jak ryba w wodzie - w czasie biegu oczywiście, bo tak poza to mam już serdecznie dość zimy! Oczywiste jest, że 20kresek na termometrze powyżej zera stanowi inne wymagania niż obecna pogoda.
Świetnym przykładem tego "przyzwyczajenia" jest mój ostatni wypad na siłownię, gdzie po 5 minutach spokojnego biegu na bieżni mechanicznej, jeszcze porządnie nie zdążyłem się rozpędzić, a byłem zlany potem jak po 10 minutach sauny. 5 minutowy bieg to pestka dla "zaprawionego w bojach" organizmu, ale liczne znaki na niebie i ziemi mówią, że już niebawem czeka nas zmiana na większą skalę ! 

Zdjęcie zrobione 24 marca. Na pierwszym planie 
krokusy, a w tle rozwijają się małe tulipany  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Aby komentować użyj profilu "Nazwa/adres URL" wpisując swój nick, lub zaloguj się do swojego konta odpowiedniej aplikacji.