poniedziałek, 2 lutego 2015

Specjaliści od osteoporozy ?



Kto słysząc pierwszy raz określenie osteopata nie pomyślał wpierw o specjaliście od osteoporozy? To pierwsze intuicyjne skojarzenie jest jak mit, ponieważ w każdym micie jest drobne ziarnko prawdy postaram się dzisiejszym wpisem rozwiać wątpliwości kim jest osteopata i jaki jest jego związek z osteoporozą. Zacznijmy od rozpatrzenia CV Andrew Taylor`a Still`a – protoplasty osteopatii.

 
Życie  A.T. Still`a
            W 1828r kiedy w Europie budowano pierwsze linie kolejowe, a Michael Faraday wciąż jeszcze rozpracowywał zasady indukcji elektromagnetycznej, w Wirginii na świat przyszedł Anderw Taylor Still, syn lekarza i pastora. Po jego zapiskach z okresu młodości, widać że odebrał od ojca nauki wprowadzające zarówno w profesję pastora jak i lekarza. Niektóre źródła podają, że w wieku 10 lat samodzielnie opracował technikę autoterapii trapiących go bólów głowy. Była to forma trakcji odcinka szyjnego polegająca na rozciągnięciu nisko pomiędzy drzewami liny i w leżeniu tyłem zawieszeniu na niej potylicy. W wieku 25 lat nabywał  doświadczenia medycznego wśród Indian Shawnee, ale z anatomią jako nauką zetknął się dopiero w czasie wojny mając już 30lat. Jego wcześniejsze doświadczenia anatomiczne oparte były jedynie na wiedzy pochodzącej z rolnictwa i myślistwa. Studiując anatomię doszedł do wniosku ze stan ciała da się ocenić uważną palpacją a funkcję przywrócić ostrożną manipulacją. Formalne wykształcenie założyciela osteopatii jest nieznane, jednak prawdopodobnie przez swój pragmatyzm na jakimś etapie zaniechał kontynuacji kształcenia akademickiego. Nie jest to wyjątkową sytuacją wśród wybitnych obywateli USA tamtego okresu.
            Postrzegając chorobę jako wynik zaburzenia mechanicznego uznał, że głównym zadaniem lekarza jest usuwanie zablokowania. Uważał że Bóg nie dopuszcza do choroby która można wyleczyć z zewnątrz medycyną i lekami, lecz umieścił lekarstwa tam gdzie choroby – wewnątrz organizmu. Mając 37 lat trudnił się przede wszystkim uzdrawianiem i określał się mianem magnetyzera, a pod wpływem środowiska w które wszedł po śmierci członków swojej rodziny zajmował się również spirytyzmem. Przez kolejną dekadę pogłębiał znajomość zasad kręgarstwa i uzdrawiania funkcjonujących w USA jako odrębne metody leczenia.
            W wieku niespełna 46 lat – 22 lipca 1874r doświadczył wizji w czasie której poznał nie zrozumiałe dla niego wcześniej mechanizmy rządzące zdrowiem organizmu. W czasie jednego snu rozumiał, że czynniki sprawcze chorób mogą być oddalone o astronomiczne odległości od symptomów które mogły być ich skutkiem. Dokładnie na miesiąc przed tą wizją ogłosił osteopatię jako alternatywną dla medycyny Amerykańskiej. Nie oznacza to jednak że uzyskała ona wówczas swój ostateczny kształt. Po 50 roku życia Still przykładał znacznie więcej uwagi do korzystania z klasycznej anatomii i fizjologii. Po niespełna 10 latach od swojej wizji, ustalił dla swojej medycyny nazwę osteopatia, ale aby nie zrywać pępowiny łączącej ją z pokrewnymi działami medycyny zaczął ją stosować dopiero w wieku 58 lat. Moment w którym zaczął popularnie posługiwać się tą nazwą był dla niego etapem na którym uznał że jego medycyna jest niezależną od innych i jest samowystarczalnym systemem leczniczym. Pamiętać należy że świat zachwycał się wówczas wynalezieniem żarówki  i wybudowaną przez Thomasa Edisona pierwszą elektrownią publicznego użytku. Postęp technologiczny był równie rewolucyjny co metody 64-letniego Andrew Taylora Stilla, który założył wówczas swoją oficjalną szkołę Osteopatii w Kirksville. Do końca swojego życia modernizował program kształcenia i dostosowywał swoją naukę do norm prawnych.
            Odszedł 12 grudnia 1917r (Wikipedia podaje błędnie rok 1912), mając 89 lat, pozostawił po sobie pierwsze pokolenie osteopatów którzy dynamicznie modyfikowali i rozwijali nauki swojego mistrza. Po śmierci Stilla usunięto jego syna z funkcji dyrektora ASO (Americam School of Osteopathy) i aby zdystansować się od uzdrowicielskich korzeni osteopatii zaczęto nadawać tytuły D.O. które w USA oznaczają doktora osteopatii. W Europie po dziś dzień ze względu na różnice prawne D.O. oznacza  dyplomowanego osteopatę. Wspomniany na samym początku artykułu Litteljohn, ze względu na odmienny sposób postrzegania przyczyn choroby, opuścił Amerykę i w kilka miesięcy po śmierci Stilla założył szkołę osteopatii w Europie. Konflikt który zainicjowali między sobą Still i Liteljohn trwa do dzisiaj i dotyczy odmiennego pojmowania znaczenia struktury i funkcji.
Zasady osteopatii
            Można by uznać że skoro Still tworzył osteopatię to poprzez obserwację wyników swojej pracy mógł formułować reguły i prawa swojego systemu, aby móc na ich podstawie stworzyć spójny system kształcenia. Przez wzgląd na to że był osobą oczytaną i wnikliwie analizował osiągnięcia współczesnej mu medycyny, można przypuszczać że najpierw definiował najistotniejsze jego zdaniem prawa leczenia, a dopiero potem szukał metod ich realizowania w praktyce. Bez względu na to co było pierwsze, zdefiniowanie zasad było konieczne aby edukować swoich następców.
·         SIŁY SAMOUZDRAWIAJĄCE
            Początkowo dla Stilla mechanizm samo naprawy ciała ludzkiego był odzwierciedleniem mistycznego ciała Chrystusa czyli wspólnoty religijnej, która posiada naturalna zdolność samoregulacji. Później kiedy prowadził już samodzielną praktykę reklamował się hasłami "lightning bonesetter” (błyskawiczny kręgarz) orazmagnetic healer” (magnetyzer) za co był ostro krytykowany przez pastora i swoich braci. Można zatem wnioskować że znał zasady Hanza Antona Messmera – pierwszego magnetyzera z XVIIw i że stosował w je praktyce nim ustalił własne. Wpisanie w poczet zasad osteopatii prawa sił samouzdrawiających jest zaktualizowaniem założenia Messmera o „sile życia korygującej samą siebie”. Messmer używając pojęcia siła życia miał na myśli pewien rodzaj niezależnej energii, natomiast Still łączył ją raczej z działaniem układu nerwowego i płynów ustrojowych.
            Trzecia i czwarta dekada XIXw obfitowała w kluczowe dla neurologii odkrycia. Dzięki nazwiskom takim jak Bell, Magent, Hunt czy Stilling rozpowszechniła się wiedza o układzie nerwowym, a przede wszystkim o mechanizmach odruchowych i funkcjonowaniu układu autonomicznego. Znając treści „Traktatu o pobudzaniu nerwów rdzeniowych” J.Evansa Riadore z 1843 roku zakładał że: „Przyczyną (dysfunkcji) jest częściowa lub całkowita niezdolność nerwów do prawidłowego kierowania płynami życia”. Podstawową teorią wyjaśniającą pobudzenie nerwowe było założenie, że nerwy uczestniczą w transporcie płynu, a skurcz mięśnia był efektem obrzęku spowodowanego tym płynem. Dziś jest to mało popularna teoria, ale wcale nie błędna. Dr I.M. Korr w 1960r dowiódł istnienie płynu wewnątrz nerwów obwodowych, a więc tok rozumowania Stilla i jego pierwszych studentów był zgodny z faktycznymi zjawiskami fizjologicznymi, mimo że były one wówczas jeszcze nie udowodnione. Prof.Elliot Hix z założonej przez A.T. Stilla Kirksville College of Osteopathic Medicine dokładnie opisał jakie są skutki zaburzeń krążenia tej cieczy dla organów podległych tym nerwom. 
            Uznanie sił samouzdrawiających jako podstawowy mechanizm leczenia traktuje się w osteopatii zgodnie z kręgarską regułą „fix it and leave it alone”. Sprowadza ona leczenie do usunięcia występującego zaburzenia, umożliwiając w ten sposób ciału samodzielny wybór ścieżki adaptacji do zaistniałych warunków patologii lub stwarzając warunki do jego wyeliminowania. Zgodnie z tą zasadą osteopata jest partnerem sił uzdrawiających, a nie dawcą zdrowia.
·         UKŁAD KRĄŻENIA JEST NADRZĘDNY
            Każde z czterech praw ustanowionych przez Stilla jest równe – nie ma bardziej lub mniej ważnych. Przymiotnik nadrzędne w definicji prawa o układzie krążenia, podkreśla jedynie jak fundamentalną rolę należy przypisywać prawidłowemu krążeniu ustrojowemu. Funkcją krwi i limfy jest przede wszystkim prawidłowe odżywienie tkanek ale również ich pielęgnacja poprzez odprowadzanie produktów przemiany materii i utrzymywanie homeostazy.
            Still szalenie podkreślał znaczenie krążenia, postrzegając procesy patologiczne jako efekt zmiany funkcji fizjologicznej. Zgodnie z uzdrowicielskim instynktem uważał że tam gdzie jest ruch – jest życie, bezruch oznacza śmierć, dlatego tak istotne jest zachowanie prawidłowego krążenia ustrojowego jako swoistego ruchu wewnętrznego. Odnosząc się do zasad Messmera wedle których siła życia koryguje sama siebie – świat który znamy jest zbiorem przedmiotów utworzonych z fluidu – substancji wspólnej dla każdej rzeczy która nas otacza. Fluid ten łączy wszystko ze wszystkim i swobodnie przepływa pomiędzy wszystkimi cząsteczkami świata. W założeniu Messmera leczenie oznacza kierowanie fluidu w odpowiednie rejony ciała. Zdaje się że Still był nieco bardziej pragmatyczny niż Messmer i traktując określenie fluid nieco alegorycznie, przypisał jego funkcję płynom ustrojowym. W tej teorii umacniała go znajomość fizjologii naczyń opisanych jeszcze przed opisaniem układu nerwowego.
·         CIAŁO JEST JEDNOŚCIĄ
            Ostatnie lata rozwoju medycyny odznaczają się naciskiem na integrowanie wiedzy medycznej w celu utworzenia holistycznego modelu leczenia. Słowo holizm pochodzi od greckiego słowa holos – całość. Używając tego określenia zakładamy że wszelkie zjawiska tworzą układy całościowe, podlegające swoistym prawidłom, których nie można wywnioskować na podstawie osobnej analizy układów składowych. Niestety coraz szybszy postęp techniczny wiąże się z zawężaniem specjalizacji lekarskich w efekcie czego traktujemy organizm w coraz bardziej fragmentaryczny sposób. Obserwujemy również znaczące poszerzenie wachlarza technik radzenia sobie z wybranymi chorobami i dolegliwościami. Modne stało się reklamowanie usług leczniczych pod pretekstem stosowania specyficznie rozumianej medycyny holistycznej. Marketing ten uzasadnia swoją atrakcyjność poprzez połączenie kilku technik w celu wprowadzenia różnorodnego leczenia wybranych dysfunkcji. Mogą to być przykładowo propozycje relaksacji emocjonalnej z dietetyką, farmaceutykami, masażem, zabiegami fizykoterapeutycznymi i aktywnością fizyczna itp. Ta różnorodność środków terapeutycznych świadczy o błędnym podejściu do koncepcji globalności, ponieważ użycie wszystkich możliwych środków jednocześnie jest przedsięwzięciem utopijnym. Osteopatia w swoim warsztacie wykorzystuje zasadniczo jedno narzędzie diagnostyczno-terapeutyczne. Są nim dłonie terapeuty, które na tle wcześniejszego przykładu możemy potraktować jako jedną z metod traktowania ciała. Globalność jako metodę terapeutyczną możemy stosować jedynie w ramach spójnego układu, dlatego osteopata nie specjalizuje się na wzór lekarzy allopatycznych znajomością wybranych układów, ale zależnościami oddziałującymi pomiędzy nimi.
            Ten sposób globalnej analizy można uzasadnić spostrzeżeniem że organizm nie jest połączeniem niezależnych części, lecz posiada zdolność integracji, dzięki której połączenie wybranych narządów daje możliwość uzyskania nowych funkcji. Każde połączenie narządów powiela możliwość dalszych powiązań przyczynowo – skutkowych. Można zaryzykować stwierdzenie że każdy narząd działa dzięki jedności organizmu i zarazem sam działa na jego rzecz prowadząc do wniosku, ze niema w ciele człowieka żadnego niepotrzebnego elementu.
·         STRUKTURA I FUNKCJA SĄ SPRZĘŻONE
             
            Powiązania pomiędzy strukturą  a funkcją przez nią pełnioną są dla osteopatii fundamentalną sprawa. Obecnie modne koncepcje łańcuchowe opierają się na relacjach strukturalnych, nie funkcjonalnych (czynnościowych). Wydaje mi się że ten strukturalny pryzmat postrzegania pacjenta wynika z osteopatycznego umiłowania palpacji jako narzędzia diagnostycznego, które może być bardzo czułe, ale pozostaje subiektywne, co nie znaczy że fałszywe. Klasyczne badanie lekarskie częstokroć posługuje się technikami obrazowymi dla podkreślenia obiektywizmu. Przedmiotem takiego badania również jest struktura, z tym że pojmowana zmysłem wzroku a nie dotyku. Osteopata zakłada, że to co czuje jest bardziej istotne niż to co widzi, ponieważ wzrok zbiera jednocześnie więcej informacji niż dotyk i dla uproszczenia interpretacji obserwowanego obiektu, nie dopuszcza niektórych elementów do świadomości. Należy jednak pamiętać że palpacja również jest subiektywną metodą badania, której czułość i powtarzalność zależna jest od indywidualnych umiejętności terapeuty. Poszerzenie badania o analizę ruchu aktywnego i skupienie większej uwagi na czynnościowych związkach przyczynowo-skutkowych zwiększa szansę na prowadzenie obiektywnej i holistycznej terapii. Zgromadzenie i analiza tak dużej ilości danych wymaga od osteopaty umiejętności intelektualnych jak u zawodowych myślicieli.

            „Moim celem jest, aby osteopata myślał filozoficzne i poszukiwał przyczyny” A. T. Still

            Wspomniana na wstępie osteoporoza jakoś nie bardzo wiąże się z tym co dotychczas napisałem. Jest ona chorobą polegającą na ubytku gęstości tkanki kostnej objawiająca się osłabieniem wytrzymałości mechanicznej kości. Etiologia tej choroby wynika z fizjologicznego ubytku tej gęstości, który postępuje mniej więcej od 27 roku życia u każdego człowieka. Czynnikiem predysponującym do jej wystąpienia mogą być zaburzenia hormonalne, a leczenie zaburzeń pracy narządów dokrewnych może być znacząco wsparte działaniami osteopatycznymi. Tak więc osteopatia nie zajmuje się żadną konkretną chorobą, zajmuje się pacjentem. Brzmi dobrze i tak przedstawiano mi osteopatię na większości kursów, warsztatów i konferencji, ale poddał bym to niewielkiej korekcie. Znajomość patofizjologii chorób pozwala na właściwe programowanie procesu rehabilitacji, więc powyższe stwierdzenie cechuje się sporą ignorancją. Jestem przekonany że droga leczenia osteopatycznego wygląda absolutnie inaczej niż w koncepcie medycynie zachodniej, ale dotyczy leczenia tych samych jednostek chorobowych. 
    
Posumwanie

            Pracując nad tym tekstem nie szczędziłem starań nad przestudiowaniem najdalej sięgających dziejów medycyny. Obserwując krok po kroku jak następował rozwój medycyny i pod wpływem jakich czynników powstawały jej nowe nurty mogłem dojść do własnych wniosków. Był to dla mnie dobry czas dla rozważań dokąd zmierza współczesna medycyna.
            Definiując łacińskie słowo medicina jako „sztuka lekarska” i rozwijając je za Słownikiem pochodzenia nazw i określeń medycznych jest to „nauka empiryczna (oparta na doświadczeniu), obejmująca całość wiedzy o zdrowiu i chorobach człowieka oraz sposobach ich zapobiegania, oraz ich leczenia”. Osteopatia bez wątpienia jest medycyną i w świetle powyższej definicji wykluczanie jej z kręgu medycyny akademickiej jest nieuzasadnione. Uważam że lekarze medycyny alopatycznej powinni podjąć dialog z osteopatami i otworzyć się na ich światopoglądy medyczne. Znajomość podstawowych nauk jak anatomia i fizjologia zapewnia doskonały język dialogu, który może wiele nauczyć obie ze stron. Owe otwarcie jest jednak konieczne z obu stron, ponieważ w dialogu konieczna jest gotowość na przyjęcie racji strony przeciwnej. W tym wypadku możemy mieć do czynienia z przypadkiem narcystycznego samo-zachwytu skutecznością stosowanych przez siebie technik. Syndrom boga może dotyczyć zarówno chirurgów jak i osteopatów, jednak sama mnogość metod leczniczych jest najlepszym dowodem iż koncepcja panaceum na wszystkie dolegliwości to utopia.

            Andrew Tylor Still, przebył wyjątkową podróż filozoficzną, która zaowocowała zainicjowaniem rozwoju nowego systemu medycznego. Na mocy argumentów deklaracji Euersona o intelektualnej niezależności USA jego system uznany został za alternatywny dla Amerykańskiego systemu medycznego opartego głównie na wpływach Europejskich. Jako autor nowego nurtu w medycynie wyznaczył podobno nagrodę 100 dolarów dla osoby, która potrafiła by wykazać co zainspirowało go do stworzenia osteopatii. Śledząc zapiski i doniesienia o przebiegu jego życia starałem się wskazać na powiązania z licznymi wydarzeniami i filozofiami, których elementy zawierają się w dzisiejszej osteopatii. Nie szukam odpowiedzi na pytanie co skłoniło A.T. Stilla do utworzenia osteopatii, ale mam nadzieję że udało mi się scharakteryzować skład medyczno-filozoficznego koktajlu którym jest osteopatia.

2 komentarze:

  1. Ortopedzi? I jeśli mowa o specjalistach i o badaniach jakie wykonują to polecam tą placówkę w Warszawie https://carolina.pl/centrum-diagnostyczne/ mają też oddział w Gdańsku. Im wcześniej uda się zdiagnozować co nam dolega przecież tym lepiej. Będzie można podjąć leczenia sprawniej.

    OdpowiedzUsuń

Aby komentować użyj profilu "Nazwa/adres URL" wpisując swój nick, lub zaloguj się do swojego konta odpowiedniej aplikacji.