wtorek, 8 października 2013

Rehabilitacja

Przed nami kolejny rok studiów – bardzo istotny, bo zamkniemy go egzaminem licencjackim. Święty czas przeanalizować fakty historyczne fizjoterapii, bo to ona kształtuje wizerunek i obecną sytuację tej profesji.
Artykuł z dozą definicji i wydarzeń z zamierzchłych czasów, ale odnoszący się do obecnej sytuacji, więc zachęcam do lektury całości :)

Prawnie rehabilitację definiujemy w następujący sposób:
„Rehabilitacja osób niepełnosprawnych oznacza zespół działań, w szczególności organizacyjnych, leczniczych, psychologicznych, technicznych, szkoleniowych, edukacyjnych i społecznych zmierzających do osiągnięcia, przy aktywnym udziale tych osób, możliwie najwyższego poziomu ich funkcjonowania, jakości życia i integracji społecznej”.
Dz.U. art. 7 z 27 sierpnia 1997r.
Rozbierając tą regułkę na czynniki pierwsze możemy najprościej powiedzieć, że rehabilitacja jest procesem medycznym, ale i społecznym, dążącym do poprawy warunków życia osoby poddanej rehabilitacji. Przy okazji warto zauważyć, że rehabilitant to nie osoba rehabilitująca kogoś, ale osoba poddawana rehabilitacji. To powszechnie popełniany błąd językowy, jednak warto zwracać uwagę na poprawność takich niuansów.
Pierwszy oddział rehabilitacji na świecie powstał w 1946 roku w Nowym Jorku za sprawą Hovarda Rusk'a, natomiast w Polsce w 1948 roku za sprawą profesora Wiktora Degi. Obie inicjatywy powstały niezależnie od siebie i były odpowiedzią na potrzeby społeczeństwa okaleczonego II wojną światową. W związku z tym, że okaleczenia dotyczyły przede wszystkim narządu ruchu, poprawa stanu zdrowia kombatantów wojennych leżała częściowo w rewirach kultury fizycznej, stąd pierwsi polscy fizjoterapeuci, byli absolwentami uczelni sportowych. Mianowano ich instruktorami gimnastyki leczniczej, ponieważ nazwa zawodu „fizjoterapeuta” stanowi ujednolicenie z standardami światowej terminologii, zatwierdzone dopiero w 1997r. Profesor Dega już w okresie międzywojennym zatrudniał na oddziałach swojej kliniki absolwentów Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego. Idąc śladem Hipokratesowych założeń, iż ciało należy wzmacniać ćwiczeniami fizycznymi i w myśl Pascalowskiego porzekadła: „ruch to życie, bezruch to śmierć” Wiktor Dega był zwolennikiem wprowadzania terapii ruchem do szpitali i klinik. Jego determinacja była na tyle silna, że Poznańska WSWF otworzyła osobną specjalizację i obok lekkiej atletyki, siatkówki czy pływania znalazła się gimnastyka lecznicza. Studenci podejmowali specjalizację na 3 roku studiów, a gimnastyka lecznicza składała się łącznie z 297godzin wkładów i ćwiczeń klinicznych. Program rozwijał się równolegle z nabywaniem doświadczenia klinicznego i obserwacji skutków leczenia ruchem. W roku 1976 profesor Weiss przekonał uczelnie i urzędy centralne o potrzebie powołania osobnego kierunku, w wyniku czego na Poznańskiej i Warszawskiej AWF uruchomiono kierunek „rehabilitacja ruchowa”. Po krótkim czasie Akademie Wychowania Fizycznego Krakowa, Wrocławia i Katowic dołączyły do ww. pionierskich miast. Studia trwały 4 lata i obejmowały 3300-3500godzin dydaktycznych.
Dopiero w latach 90 ubiegłego wieku kierunek studiów FIZJOERAPIA trafił na uczelnie medyczne. Obecnie kształcenie odbywa się w systemie bolońskim, a ramy nauczania regulowane są przepisami dyktowanymi przez Unijne Dyrektywy.
W.Dega jako twórca polskiego modelu fizjoterapii twierdził, że „leczyć należy człowieka, a nie jego choroby”. Uznawał rehabilitację za nierozłączną część leczenia cechującego:
WCZESNOŚĆ: rehabilitacja rozpoczyna się możliwie jak najszybciej.
POWSZECHNOŚĆ: rehabilitacja jest dla każdego, kto jej potrzebuje.
CIĄGŁOŚĆ: rehabilitacja prowadzona jest do uzyskania pełnej sprawności, ewentualnie do czasu uzyskania optymalnych mechanizmów kompensacyjnych.
KOMPLEKSOWOŚĆ: rehabilitacja powinna uwzględniać wszystkie aspekty: leczniczy, społeczny, psychologiczny.
Postęp cywilizacyjny i zmiana sytuacji społecznej spowodowała rozciągnięcie ram fizjoterapii na pozostałe dziedziny medyczne takie jak pulmonologia, reumatologia, kardiologia, neurologia, geriatria, psychiatria itp. Postęp techniczny prowokuje powstawanie coraz węższych specjalizacji, przez co potrzebą czasów współczesnych jest angażowanie wielu specjalistów tworzących :
ZESPÓŁ REHABILITACYJNY: grupa fachowców z różnych dziedzin medycyny, oraz nauk pokrewnych wykorzystywanych w terapii, którzy współpracują ze sobą i tworzą program rehabilitacji. W skład zespołu terapeutycznego wchodzą: lekarz specjalista rehabilitacji medycznej; lekarze innych specjalności (neurolog, ortopeda, reumatolog, kardiolog, urolog, pediatra lub inni); fizjoterapeuci; terapeuta zajęciowy; terapeuta mowy; pielęgniarki; psycholog, neuropsycholog; inni w zależności od potrzeb (technik ortopedyczny, pracownik socjalny).
Polski model rehabilitacji ruchowej został w 1979r polecony przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) jako wzorcowy. Dziś, patrząc trzeźwo na realia Polskiej medycyny, widać jak odlegli jesteśmy od zwykłej wydolności systemu opieki zdrowotnej; nie myślimy nawet o byciu jakimkolwiek wzorem. Permanentny stan braku funduszy, coraz bardziej restrykcyjne przepisy, a także równoległa do tego korupcja i nepotyzm psują cały efekt. Część winy spada na gwałtowną transformację ustrojową wprowadzającą na socjalistyczny grunt, kapitalistyczny sposób jego uprawy. Gwałtowność zmian wymusiła wiele niekorzystnych kompromisów. Dostosowanie programu edukacji do założeń systemu bolońskiego spowodowało kompresję czteroletnich studiów do trzyletnich co przy objętości ponad 3850 godzin dydaktycznych - jakie nas obowiązują - jest naprawdę dużym wyzwaniem. Właściwie jest to rozwiązane korzystne jedynie ze względów finansowych. Światowa Konfederacja Fizjoterapii (WCPT) zaleca czteroletnie kształcenie zawodowe i rzeczywiście większość krajów UE stosuje się do takiej sugestii, no ale Polacy jesteśmy stworzeni by radzić sobie z większymi wyzwaniami. Nic dziwnego, że jesteśmy jednym z najszybciej rozwijających się krajów europy skoro potrafimy w 3 lata ogarnąć to co Belgowie, Holendrzy, Finowie, Grecy, Islandczycy, Francuzi, Brytyjczycy, Hiszpanie czy Szwajcarzy kują przez 4 lata.
Można powiedzieć że w tej kwestii to mimo że Polscy fizjoterapeuci są jednymi z bardziej cenionych specjalistów na europejskim rynku pracy, to w samej Polsce panuje fizjoterapeutyczny koszmar. W 2001r. obliczono, że mamy 30 000 fizjoterapeutów. Dziesięć lat później oszacowano, że jest nas 40 000, co w przeliczeniu na sumę obywateli naszego kraju daje około 965 mieszkańców przypadających na jednego terapeutę. Dużo czy mało? Porónując do pozostałych państw to mało, więc mamy naprawdę dużo fizjoterapeutów i niespotykaną w żadnym innym kraju ilość studentów tego kierunku. Jesteśmy niemal machiną produkującą ludzi do pracy w rehabilitacji, ale niemamy pieniędzy na tworzenie kolejnych miejsc pracy... Wyobraźcie sobie że w samym Wrocławiu jest 5 uczelni kształcących na kierunku fizjoterapia, w malutkim Opolu 2 uczelnie, a nieco dalej na wschód Katowice i Kraków wcale nie spoczywa na laurach. Dodatkowo w Polsce nie jest wymagana rejestracja uzyskanego prawa do wykonywania zawodu, nie ma żadnego organu państwowego odpowiedzialnego za nadzór nad wykonywaniem zawodu fizjoterapeuty, ani nawet konkretnych regulacji prawnych dla tak potężnego zasobu robotników medycznych. Prowadzi to do tego że pani X z panem Y mogą założyć gabinet i mianować się fizjoterapeutami mimo że nie ukończyli odpowiednich studiów, bo i tak nikt ich nie skontroluje. Projekt ustawy o zawodzie fizjoterapeuty jest już od dawien dawna sporządzony, tylko nie wiadomo czemu nie można doczekać się jego zatwierdzenia. Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi zapewne o pieniądze.. O powadze tej sytuacji świadczy chociażby wypowiedź Ernesta Wiśniewskiego dla TVN-u. Zobaczcie sami.

9 komentarzy:

  1. Świtny post :) 2013r to jakby sześćdziesięciolecie fizjoterapii w Polsce, więc Tekst odpowiadający potrzebom historycznych okoliczności :) pozdro !

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki :) Inspiracją do napisania tego postu był dlanie "Międzynarodowy Dzień Fizjoterapii" z 8 września. Jak widzisz zawód z 60-cio letnią tradycją od 20 lat stara się o zatwierdzenie regulacji prawnych w swojej sprawie. Zapewnienia jakie padły na ostatnim spotkaniu Polskiego Towarzystwa Fizjoterapii dają nadzieję, że za rok będę mógł dokonać analizy ustawy na łamach bloga. Oby tak się stało :) Pozdro !:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rehabilitacja jest bardzo ważna, ale oprócz niej ważne jest też podejście samego pacjenta. Bez tego sam proces leczenia może się bardzo wydłużyć. Dobry rehabilitant zaangażuje pacjenta i pomoże mu wrócić do maksymalnie możliwej sprawności fizycznej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rehabilitacja jest bardzo ważna dla powrotu do normalności pacjenta. Jednak tutaj musi być chęć pracy z obu stron, pacjent i rehabilitant muszą współpracować. Bez tego nie uda się wrócić do pełni zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie rehabilitacja skończyła się już jakiś czas temu. Aktualnie bardzo pomaga mi na moje schorzenia specjalny materac prozdrowotny https://senpo.pl/materace/materace-prozdrowotne/ i to praktycznie dzięki niemu nie mam już problemów z kręgami.

    OdpowiedzUsuń
  7. Prawidłowa rehabilitacja jest bardzo ważna, gdyż pozwala wrócić do pełni sprawności. Sama operacja czy zabieg jeszcze tego nie zapewnią. Jeśli szukalibyście sprawdzonych rehabilitantów to polecę https://carolina.pl/rehabilitacja/terapia-manualna/ gdzie dostępne są różnego rodzaju terapie przyspieszające powrót do zdrowia

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Aby komentować użyj profilu "Nazwa/adres URL" wpisując swój nick, lub zaloguj się do swojego konta odpowiedniej aplikacji.