poniedziałek, 23 września 2013

Sanatorium czy Spa ?

Leczenie uzdrowiskowe od dawna budzi wiele kontrowersji. Wiele osób na ogół nie korzystających z tej formy leczenia krytykuje ten system, uważając że koszt utrzymania ośrodka sanatoryjnego i jego pensjonariuszy to stracona kwota, która powinna zostać zainwestowana w rozwój ośrodków ambulatoryjnych. Szczególnym argumentem sceptyków tej formy leczenia są wieczorki taneczne i towarzyska atmosfera tego typu turnusów. Powszechnie uważa się, że sanatorium to wczasy na koszt państwa. Na sanatoriach ciąży brzemię historii z lat kiedy świadczenia medyczne spychane były na drugi plan. Może warto spojrzeć na tę kwestię świeżym okiem ?



Miesiąc temu odwiedziliśmy Szczawnicę. Zwiedzając część zdrojową miasta trafiliśmy na typowe elementy infrastruktury uzdrowiska : sanatoria, inhalatornie, pijalnie wód itp. Walory naturalne koją duszę widokami malowniczego przełomu Dunajca i niespotykanym charakterem gór, a ostre górskie powietrze hartuje ciało. Samo centrum miasta było bardzo estetyczne – czyste, zadbane ulice, pięknie odrestaurowane zabytkowe domy, figury kwiatowe w kształcie zwierząt i promenada wzdłuż Grajcarka. Idealne warunki do wypoczynku. 


W Polsce mamy 44 miejscowości uzdrowiskowe. Najwięcej z nich znajduje się na Dolnym Śląsku – aż 11. Co roku z leczenia sanatoryjnego na terenie Polski korzysta blisko pół miliona osób, więc jest to na ogół znana w społeczeństwie forma terapii.


"Istotę leczenia uzdrowiskowego stanowi kilkutygodniowe kompleksowe postępowanie lecznicze, rehabilitacyjne lub profilaktyczne ze szczególnym wykorzystaniem właściwości leczniczych naturalnych tworzyw uzdrowiskowych takich jak wody lecznicze (używanych w kąpielach,kuracjach pitnych, inhalacjach i ćwiczeniach w basenie), gazy lecznicze i peloidy – borowina (stosowana w kąpielach, zawijaniach, okładach i tamponach), oraz szczególnych właściwości naturalnych czynników przyrodniczych jak klimat, krajobraz i szata roślinna miejscowości uznanej za uzdrowisko. Istotnym jest, że kuracja odbywa się w zamkniętym zakładzie opieki zdrowotnej z utrzymaniem reżimu sanatoryjnego. Chory przebywa w odmiennym od codziennego środowisku społecznym. Leczenie odbywa się z dala od stresów życia codziennego, spraw bieżących i szkodliwych warunków materialnego środowiska pracy i wypoczynku. Zazwyczaj panujące warunki są bardziej komfortowe niż w zwyczajnym szpitalu."
Magdalenia A. Mrożek-Gąsiorowska
"Ocena efektywności klinicznej lecznictwa uzdrowiskowego"



Asia wkrótce opublikuje post wyjaśniający założenia polskiej szkoły fizjoterapii utworzonej w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Był to pionierski system autorstwa profesora Degi, przewidujący w pełni usystematyzowany wielowątkowy proces rehabilitacji medycznej, którego założenia przetrwały do dzisiaj. Oceniając więc leczenie uzdrowiskowe, warto spojrzeć na nie pod kątem tych właśnie założeń.

Przede wszystkim lecznictwo uzdrowiskowe jest bez wątpienia KOMPLEKSOWE, ponieważ łączy wiele metod leczniczych i działa wielokierunkowo. Cecha ta pozwala zwiększyć efektywność procesu usprawniania w porównaniu z zastosowaniem pojedynczych metod. Łączenie wszechstronnego wachlarza bodźców daje podstawę do odpowiedzi adaptacyjnej organizmu, będącej stosunkowo trwalszą formą leczenia, niż doraźne działanie przeciwbólowe. Zabiegi balneologiczne mogą wykazać efektywność jedynie przy systematycznym stosowaniu, które w warunkach ambulatoryjnych jest często niemożliwe do utrzymania przez odpowiednio długi okres czasu, który jest warunkiem uzyskania zadowalającego poziomu adaptacji. Kuracja uzdrowiskowa powinna stanowić uzupełnienie dla leczenia w przychodni by spełnić kryterium CIĄGŁOŚCI, ale może być również alternatywą dla innych metod, np farmaceutycznych - zmniejszając ilości przyjmowanych leków przeciwbólowych.

Leczenie sanatoryjne jest także POWSZECHNE – jak wcześniej wspomniałem z leczenia sanatoryjnego rocznie korzysta około 500 tys osób na terenie Polski. Na ile jest to WCZEŚNIE ZAPOCZĄTKOWANA forma, zależy od rodzaju schorzenia i liczby nadużyć w kwestii zlecania leczenia pacjentom nie wymagającym tego rodzaju rekonwalescencji. Tak czy owak, turystyka uzdrowiskowa stanowi element profilaktyki kompensującej siedzący tryb życia, korygującej nawyki żywieniowe i podnoszącej świadomość wagi trybu życia na jego jakość.

W czasie mojej kariery sportowej, uczestniczyłem w dziesiątkach zgrupowań i obozach sportowych. Izolacja w grupie sportowców miała na celu umożliwienie zawodnikom skupienie się jedynie na wszechstronnym treningu, bez rozpraszania się na obowiązki dnia codziennego, nie przynoszące zysku w specyficznym sportowym wytrenowaniu. Odnajduję w tym analogię do leczenia sanatoryjnego, gdzie grupa osób o zbliżonych problemach medycznych izoluje się w środowisku zdeterminowanym na poprawę ich stanu zdrowia. Osobiście, obozy sportowe wspominam jako wysoce efektywną formę przygotowania sportowego, mimo że jako młodociany zawodnik nie zawsze traktowałem noc jako porę kluczowego odpoczynku... Niemniej jednak, trwonienie energii na nocne wygłupy wnosiło porcję potrzebnej nam rozrywki przełamującej destruktywny wpływ obozowej rutyny. Podobnie należy spojrzeć na wieczorki taneczne i towarzyski charakter sanatoriów. Znajomości zawarte na turnusach służą wymianie informacji dotyczących chociażby radzenia sobie z właściwymi im dolegliwościami, ale przede wszystkim przełamują nudę. Atrakcje tego typu wnoszą impulsywną świeżość w szarą prozę życia, dlatego wiążą się z zastrzykiem pozytywnych emocji i fizycznej energii. Idąc tym tropem łatwo dostrzec całość jaką tworzy ludzka psychika i ciało. Umysł dręczony niedomaganiem ciała również będzie chorował, jednak równie dobrze może je usprawnić pod warunkiem, że zdobędzie odpowiednio silną motywację. Łatwo więc dostrzec konieczność prowadzenia psychoterapii osób narażonych na obciążenia psychiczne ze strony ich niepełnosprawności. Błędem jest kojarzenie rozrywki jedynie z imprezowaniem, bo jak już wspomniałem lecznictwo uzdrowiskowe wiąże się z wykorzystaniem przede wszystkim walorów przyrodniczych, więc i spacery, wycieczki i zwyczajny kontakt z naturą daje okazję do relaksu i nowych doświadczeń.

Nasze doświadczenia w temacie uzdrowisk, nie opierają się wyłącznie na przelotnych obserwacjach, poczynionych w czasie wakacyjnych wojaży. Tak się składa, że właśnie zakończyliśmy realizację naszych praktyk zawodowych i to właśnie w ośrodku rehabilitacyjno-wypoczynkowym w Stegnie. Polskie morze przywitało i pożegnało nas słońcem, ale większa część naszego pobytu zdana była na kaprysy wrześniowej aury. Pracy mieliśmy sporo, bo w szóstkę obsługiwaliśmy turnusy liczące po 150 osób, ale zawsze znajdowaliśmy czas by w godzinach wieczornej bryzy wyjść na plażę trochę intensywniej pooddychać bałtyckim powietrzem. Wrzesień niesie powietrze wyjątkowo bogate w jod i inne lecznicze związki chemiczne. Przed nami zapewne długa zima, pełna licznych stresów ostatniego roku studiów licencjackich, więc warto kumulować kapitał immunologicznej i hormonalnej odporności.

Co do miejsca naszego pobytu - nie było to typowe sanatorium, ponieważ repertuar zabiegów leczniczych nie skupiał się na wykorzystaniu specyficznych warunków klimatyczno-topograficznych, ani nie był ukierunkowany na konkretny rodzaj schorzeń. Był to raczej zwyczajny ośrodek wypoczynkowy z rozbudowanym zapleczem odnowy biologicznej. Pensjonariusz nie jest traktowany w takiej sytuacji jak pacjent, ale jak klient. Zasada "płacę-wymagam" jest od razu wyczuwalna i wbrew pozorom wpływa negatywnie na jakość zabiegów, ponieważ metodyka zabiegu jest dobierania nie zawsze wg wiedzy akademickiej ale tak, aby klient był zadowolony. Tak czy owak klient otrzymuje samodzielnie zaplanowany urlop, korzysta z atrakcji nadmorskiego kurortu, a zabiegi odnowy biologicznej zlecone na miejscu przez lekarza zajmują każdemu około godziny czasu, a ich koszt jest wliczony w cenę pobytu (około 1500zł/2tyg). Schludny wystrój wnętrz, cisza leśnego otoczenia, różnorodna, regularna i zrównoważona dieta sprzyja dobremu samopoczuciu gości. 
Stegna to małe miasteczko położone nad Zatoką Gdańską, leżące w rejonie Mierzei Wiślanej. Nie posiada ono jednak statusu uzdrowiska. W latach 1971-2006 Rada Ministrów uznała leżącą niedaleko Krynicę Morską jako obszar lecznictwa uzdrowiskowego, jednakowoż najbliżej leżącą miejscowością posiadającą status pełnoprawnego uzdrowiska jest Sopot.

Na koniec powrócę jeszcze do pytania retorycznego z tytułu. Większość z nas termin Spa kojarzy z miejscem gdzie można zaznać odrobinę relaksu i zażyć jakiś zabiegów kosmetycznych. Otóż słownik angielsko-polski podaje następujące tłumaczenia tego wyrazu : spa, uzdrowisko, kurort, zdrój, zdrojowisko. Odpowiednikiem polskiego określenia lecznictwo uzdrowiskowe jest anglojęzyczne spa treatment, jednak w piśmiennictwie sugeruje się odejście od tej formy, zastępując ją określeniem thermal treatment lub health resort medicine. Świadczy to o wydźwięku wyrażenia spa, mające bliskie do polskiego pojmowania terminu spa.

Jeśli będziesz mieć możliwość kiedyś skorzystać z leczenia sanatoryjnego, to warto zadać sobie pytanie czy potrzebujemy spa treatment, czy prawdziwego health resort. Moje skromne doświadczenie sugeruje że health resort medicine dużo częściej gwarantowane jest w miejscowościach posiadających prawny status uzdrowiska.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Aby komentować użyj profilu "Nazwa/adres URL" wpisując swój nick, lub zaloguj się do swojego konta odpowiedniej aplikacji.