Nie
mam fachowych doświadczeń, które sięgały by dalej niż 2 lata
wstecz, ale obserwuję to co dzieje się w piśmiennictwie i
doniesieniach ze świata i wnioskuję, że rozwój medycyny fizykalnej
stoi na krawędzi jakiegoś przełomu w postrzeganiu ciała. Świadczą
o tym chociażby rosnąca liczba badań prowadzonych nad powięzią i
liczba związanych z nimi odkryć w ostatnich latach. Już 100lat temu
Still budując osteopatię stworzył bardzo rozwojowy wizerunek
powięzi, jednak rzeczywisty boom w dostrzeganiu jej znaczenia
obserwujemy dopiero dzisiaj. Liczba publikacji dotyczących powięzi
w latach 2003 – 2007 względem lat 1985 – 2003 wzrosła w bazie
med line aż o 600%! W prosektoriach nie odrzuca się już tak jak
kiedyś tkanki łącznej (tj. Powięzi) jako "śmieci"
traktując ją jedynie jako tkankę pomocniczą, takiego samego typu
jak
pochewki ścięgien, kaletki maziowe czy trzeszczki,
ale separuje się ją i coraz wnikliwiej bada jej budowę i
znaczenie. Centrum światowej debaty o powięzi koncentruje się
wokół wielu konferencji organizowanych przede wszystkim w USA (więcej informacji znajdziesz pod adresem
https://fasciaresearchsociety.org/welcome-fascia-research-society).
We Wrocławiu gościł niedawno światowej sławy specjalista w dziedzinie powięzi dr Robert Shleip i nie pozostawił on na swoich słuchaczach cienia wątpliwości, że najbliższe 10 lat zmieni sposób patrzenia na tą strukturę o 180stopni. Możliwe, że pojawią się nowe metody pracy z pacjentem, ale przede wszystkim z pewnością znajdziemy wiele wyjaśnień dla intuicyjnie stosowanych od wielu lat technik, których skuteczność dotąd nie została wyjaśniona w jedno znaczny sposób. Niewykluczone, że to właśnie powięź skrywa klucz do tajemnicy prastarej sztuki akupunktury i pokrewnych jej filozofiom.
We Wrocławiu gościł niedawno światowej sławy specjalista w dziedzinie powięzi dr Robert Shleip i nie pozostawił on na swoich słuchaczach cienia wątpliwości, że najbliższe 10 lat zmieni sposób patrzenia na tą strukturę o 180stopni. Możliwe, że pojawią się nowe metody pracy z pacjentem, ale przede wszystkim z pewnością znajdziemy wiele wyjaśnień dla intuicyjnie stosowanych od wielu lat technik, których skuteczność dotąd nie została wyjaśniona w jedno znaczny sposób. Niewykluczone, że to właśnie powięź skrywa klucz do tajemnicy prastarej sztuki akupunktury i pokrewnych jej filozofiom.
Powięzie
(fasciae) to błoniaste struktury zbudowane z tkanki łącznej
włóknistej zbitej. Ze względu na budowę i funkcję wyróżniamy powięź
powierzchowna, powięź głęboka oraz namięsną. Pod skórą
odnajdziemy zbudowaną z włókien kolagenowych i elastynowych powięź
powierzchowną z licznymi komórkami tłuszczowymi. Jej rolą jest
izolacja termiczna, ochrona mechaniczna tkanek leżących głębiej, zapewnienie ruchomości pomięzy sąsiadującymi strukturami,
zapewnienie ruchomości i minimalizacja tarcia mięśni wobec innych mięśni, naczyń, nerwów, ścięgien, kości i skóry. Powięź głęboką
tworzą faliste włókna kolagenowe i włókna elastynowe lecz nie
zawiera ona komórek tłuszczowych. Odgradza ona mięśnie, tworzy
pochewki dla nerwów i naczyń. Łączy się z namięsną w
przegrodach między mięśniowych, a także w rozcięgnach i
ścięgnach. Powięź namięsna obejmuje pojedyncze głowy mięśni,
przechodząc bezpośrednio w pochewki ścięgna. Łączy się
bezpośrednio z omięsną oddzielającą pęczki mięśnia, a także
z śródmięsną która oddziela włókna mięśniowe. Jest ona
znacznie cieńszą strukturą niż warstwa głęboka, ale tworzą ją
te same budulce.
Obecnie
funkcje powięzi definiuje się opisanym przez Kuchera & Kuchera
skrótowcem "4p" (Packaging,
Protection,
Passageway, Posture) lub za pomocą "Key
Fascial Concepts of A. T. Still"
przestawiającą powięź w postulatach: Fascia
as a covering, Fascia terminology, Fascia and sliding,
Fascia and fluid flow, Fascia innervation, Fascia and respiration. Ja
wolę opisać powięź po swojemu, zbierając w jednym miejscu wiedzę
jaką zdobywałem w dziesiątkach miejsc, pochodzących z setek
źródeł. Mam nadzieję, że dzięki temu tekst będzie zrozumiały nie tylko dla osób zorientowanych w temacie i mimo naukowej tematyki będzie zrozumiały dla każdego użytkownika powięzi :)
Zauważyłem, że w
środowiskach laickich pokutuje mylna opinia, że
powięź została dopiero niedawno odkryta. Nie jest to żadna nowość, bo już w zapiskach należących do Leonarda da Vinci odnaleziono wzmianki o powięzi. Należy jednak przyznać, że
najnowsze odkrycia w dziedzinie anatomii dotyczą najczęściej
właśnie powięzi. Badania nad tą tkanką prowadzone są często
przy użyciu mikroskopu, nie znaczy to jednak, że jest to tkanka
mało widoczna na preparatach sekcyjnych – każdy może się o tym
przekonać przygotowując piersi z kurczaka, kiedy to usuwa się charakterystyczną błonę – powięzi w naszym ciele jest sporo i można powiedzieć,
że występuje ona wszędzie tam gdzie mamy do czynienia z tkanką
miękką. Powięź otacza i przenika tkanki miękkie, nadając im
kształt i właściwości takie jak sprężystość czy napięcie.
Do przełomowych
odkryć w obszarze powięzi zalicza się odnalezienie elementów
kurczliwych charakterystycznych dla mięśni gładkich. Typowe dla
nich jest to, że ich skurcz jest niezależny od naszej woli oraz to,
że może utrzymywać się przez długi czas bez oznak zmęczenia.
Poprzez regulację kształtu jednostki motorycznej (mięśnia)
steruje wektorami pojedynczych sił określających sposób
przenoszenia obciążeń. Sposób ten może być modyfikowany właśnie
dzięki zdolnościom kurczliwym powięzi. Zmiana wzorca ruchowego
związana z powyższymi reakcjami to swoisty rodzaj pamięci
tkankowej, który w warunkach zaburzenia homeostazy okazuje się
plastyczny i na drodze adaptacji przystosowuje się do nowych
warunków. Nie są to jednak nigdy zmiany gwałtowne. Ich powstanie i
utrwalenie wymaga dostatecznie długiego czasu i natężenia nie
przekraczającego granicy potencjału adaptacyjnego. Cały proces
jest wynikiem ścisłej współzależności układu powięziowego z
układem nerwowym. W układzie tym powięź okazuje się nie zawsze
być jedynie efektorem. Dzięki licznie rozmieszczonym na jej
powierzchni mechanoreceptorom tj. ciałkom Paciniego,
Ruffiniego, Golgiego i receptorom nocyceptorowym, upatruje się
w niej funkcji czuciowej. Powięź możemy potraktować jako precyzyjny narząd czucia głębokiego - czyli propriocepcji, dzięki której porafimy utrzymywać równowagę, precyzyjnnie określać położenie odpowiednich części naszego ciała, prędkość i kierunek jego ruchu itp. Jako
że receptory te reagującym na bodźce
słabe i mocne, swoje uzasadnienie neuroodruchowe znajdują zarówno
terapie subtelne jak i te "brutalne" – nie obserwuje się
anatomicznej przewagi któregoś rodzaju receptorów stąd dobór
metod zależy od indywidualnych preferencji terapeuty, a skuteczność
może być zależna od indywidualnych predyspozycji pacjenta.
Inną ważną
właściwością jest jej duża wytrzymałość mechaniczna na rozciąganie, co przy generalnie bardzo ograniczonej zdolności do rozciągania ma wielkie znaczenie. Dzięki temu
powięź nadaje kształt mięśniom, narządom wewnętrznym,
naczyniom transportującym płyny organizmu itp. Staje się to
problemem w przypadku urazów ostrych, takich jak zamknięte złamania
czy zmiażdżenia, kiedy mamy do czynienia z nagłym obrzękiem, a
ograniczony przedział powięziowy uniemożliwia jego postępowanie.
Wzrasta wówczas krytycznie ciśnienie wewnątrz danego przedziału
powięziowego i osiąga wartości na skutek których napór tkanek otaczających naczynia krwionośne doprowadza do ich uciśnięcia, upośledzając krążenie krwi w
całym odcinku położonym dystalnie od miejsca urazu. W takiej
sytuacji chirurg musi niezwłocznie wykonać fasciotomię –
przecięcie naprężonej powięzi.
Czasem mamy do
czynienia z łagodniejszą wersją tej reakcji, opisaną w
literaturze pod nazwą "przewlekły zespół przedziałów
powięziowych". Wówczas w następstwie przeciążenia dochodzi
do obrzmienia mięśni, objawiającym się charakterystycznym bólem,
dyskomfortem i osłabieniem siły. Wszystkie objawy ustępują po
odpoczynku. Najczęściej kontuzja dotyczy przedniego kompartmentu
goleni u biegaczy, lecz może dotyczyć innych mięśni goleni lub
uda. Teoretycznie PZPP może dotyczyć każdego mięśnia otoczonego
powięzią głęboką, jednak poza sporadycznymi przypadkami
dotyczącymi mięśni przedramion, pośladkowych większych i mięśni
otaczających bark, nie obserwuje się tego typu dolegliwości.
Wytrzymała struktura powięzi w fizjologicznych warunkach, oprócz wspierania mechaniki układ ruchu, posiada także ważną funkcję immunologiczną chroniąc ciało przed infekcjami, a przy uszkodzeniach odgrywa ważną rolę w procesie odbudowy naruszonych struktur. Wyróżniamy także pewne choroby tkanki łącznej atakującą właśnie powięź - np. martwicze zapalenie powięzi - jako powikłanie po ospie, choroby reumatyczne, procesy zwyrodnieniowe itp.
Wracając do rozważań nad znaczeniem powięzi w mechanice układu ruchu, pół żartem pół serio naukowcy zastanawiają się czy ciałem steruje zbiór mięśni, czy tak naprawdę ciało to jeden wielki pofragmentowany mięsień. Energia wewnętrzna mięśni jest transportowana niewątpliwie przez kości z którymi mają one silne połączenia i przez nie siła zostaje przenoszona na mechaniczne dźwignie zwane stawami. Dr. Hujing twierdzi jednak, że conajmniej 50% sił w łańcuchach kinetycznych przenoszonych jest przez powięzi, co czyni ją głównym komunikatorem sąsiadujących jednostek! Potwierdzało by to założenia Myresa – badacza taśm anatomicznych do których stosują się prawa tensegracji. Teoria ta jest wynikiem globalnej obserwacji biomechaniki ciała ludzkiego. Wyklucza on możliwość izolowanej pracy pojedynczego mięśnia i wyjaśnia mechanizmy przeniesienia siły wzdłuż odpowiedniej taśmy. Znając logikę tych założeń można odnaleźć utajone przyczyny przewlekłego bólu, nawracających kontuzji czy nie wyjaśnionych dolegliwości.
Wracając do rozważań nad znaczeniem powięzi w mechanice układu ruchu, pół żartem pół serio naukowcy zastanawiają się czy ciałem steruje zbiór mięśni, czy tak naprawdę ciało to jeden wielki pofragmentowany mięsień. Energia wewnętrzna mięśni jest transportowana niewątpliwie przez kości z którymi mają one silne połączenia i przez nie siła zostaje przenoszona na mechaniczne dźwignie zwane stawami. Dr. Hujing twierdzi jednak, że conajmniej 50% sił w łańcuchach kinetycznych przenoszonych jest przez powięzi, co czyni ją głównym komunikatorem sąsiadujących jednostek! Potwierdzało by to założenia Myresa – badacza taśm anatomicznych do których stosują się prawa tensegracji. Teoria ta jest wynikiem globalnej obserwacji biomechaniki ciała ludzkiego. Wyklucza on możliwość izolowanej pracy pojedynczego mięśnia i wyjaśnia mechanizmy przeniesienia siły wzdłuż odpowiedniej taśmy. Znając logikę tych założeń można odnaleźć utajone przyczyny przewlekłego bólu, nawracających kontuzji czy nie wyjaśnionych dolegliwości.
Okazuje się, że
zazwyczaj patologie w obrębie powięzi koncentrują się na
"granicach" przedziałów powięzi. Szczególnie znaczenie
mają tu "mostki powięziowe" – kolagenowe połączenia
sąsiadujących powierzchni - stąd skuteczne wydają się być
metody mobilizujące (przemieszczające względem siebie)
powierzchnie sąsiednich powięzi w celu zerwania "patologicznych
więzi". W terapii osteopatycznej stosuje się techniki
pośrednie (funkcjonalne) mające na celu uwolnienie patologii
poprzez przesunięcie zewnętrznej warstwy tkanek w stronę
najmniejszego oporu. Daje to możliwość neurofizjologicznego
"oswojenia" się tkanki z naturalnym zakresem ruchomości w
każdym kierunku, bez narzucania tempa zmian. Na tej właśnie
technice opiera się także wspominana już kiedyś przeze mnie
mikrokinezyterapia. Bardziej "siłowym" rozwiązaniem jest
powstała w latach 70 w Londynie, koncepcja "crochetage"
autorstwa Kurta Ekmana i dr. Cyriax`a, polegająca ona na
mobilizowaniu tkanek przy użyciu specjalnych haków. Technika prowadzi do "fibrolizy" (uwolnienia)
mikroadhezji w powięziach mięśni, przegrodach międzymięśniowych,
wokół ścięgien, a także przy okostnej dzięki czemu odtwarzana
jest fizjologiczna ruchomość pomiędzy poszczególnymi obszarami.
Także kinesio taping jest metodą manipulacji powięzią w
określonym kierunku, w następstwie czego dochodzi do określonych
reakcji na poziomie sąsiadujących błon.
Warto też zauważyć że sąsiadujące błony i gromadzące się na jej granicach płyny fizjologiczne tworzą pewien system nie pozostający bez znaczenia dla hemodynamiki organizmu. "Przestrzenie między powięziowe" tworzą coś na wzór macierzy biorącej udział w komunikacji międzykomórkowej i między narządowej. Na powierzchni
powięzi znajdują się "kominy" (cylindry Heine`ego) –
wiązki naczyń przecinające prostopadle płaszczyznę powięzi
wspólnie z gałązkami nerwów wegetatywnych unerwiających tę
powięź. Konstrukcja taka przemawia za wspólną mechaniką naczyń
i powięzi. Jest to szalenie ważny wniosek zważywszy na to ile
znamy mechanizmów regulujących pracę naczyń – teraz możemy
przypuszczać, że podobne procesy będą sterować zachowaniem
powięzi! Wobec zdolności kurczenia się powięzi najnowsze
doniesienia, nie potwierdzone jeszcze w rzetelnych badaniach
naukowych podają, że spadek zawartości CO2 we krwi obkurcza
mięśnie gładkie powięzi w rejonie występowania zaniżonych
wartości CO2, przez co powięź ma zdolność kontrolowania ilości
przepływających płynów ustrojowych w wybranym rejonie ciała. Na podobnej zasadzie
działają interoreceptory w pniu mózgu i w okolicy rozgałęzienia
tętnicy szyjnej wspólnej, gdzie odpowiedzią na stężenia CO2 i pH krwi
jest regulacja funkcji oddechowej. Teoria ta pokrywa się z teorią wyjaśniającą powstawanie punktów spustowych (Trigger Point) gdzie na skutek przeciążenia mięśnia prowadzącego do gromadzenia się metabolitów (między innymi CO2) dochodzi do punktowego obkurczenia struktur mięśniowo - powięziowych z silną bolesnością promieniującą wg schematu odmiennego od typowo neurologicznego schematu czuciowego. W badaniach prowadzonych nad skutecznością igłoterapii trigger point dowiedziono, że nakłucie bolesnego punktu prowadzi do niemal natychmiastowej reakcji normalizującej warunki w obrębie badanej patologii. Ciekawe jest to, że okolice
konstrukcji wspomnianych kominów pokrywają się z punktami
wykorzystywanymi w akupunkturze. Może to oznaczać, że jesteśmy o
krok od rozwiązania zagadki czym jest energia Chi i w jaki sposób
jest ona transportowana wzdłuż meridianów.
Po zgonie liczne
czynniki chemiczne modyfikują właściwości a nawet kształt
powięzi, co stanowi duży problem dla badaczy. Pełnia właściwości
i funkcji powięzi zachowana będzie jedynie in vivo, dlatego najwartościowsze są prace opierające się na się na raportach z zabiegów operacyjnych a także obserwacje prowadzone na zwierzętach.
Z pewnością ten krótki choć rozbudowany jak na warunki bloga artykuł nie wyczerpuje tematu powięzi. Moim zamiarem było zredagowanie jedynie zarysu wiadomości o powięzi w terminologii która z pewnością pomoże zainteresowanym w poszukiwaniu bardziej precyzyjnych informacji. Fenomenalnym zjawiskiem, na temat którego warto jest poszerzyć swoją wiedzę, jest falowanie
protein. Polega ono na tworzeniu "klatek
wodnych" przez hydrofobowe i hydrofilowe aminokwasy. W momencie kiedy proteiny się wydłużają –
klatka się rozpada i następuje zjawisko upłynnienia tkanki.
Sterowanie tym procesem to klucz do widowiskowych terapii, o
błyskawicznych skutkach. Zmiana zakresu ruchu ramienia, który od 6
miesięcy nie pokonał bariery odwiedzenia powyżej 90stopni, w
czasie jednej sesji trwającej 15 min, naprawdę jest możliwe bez
angażowania sił nad przyrodzonych.
Kenzo Kase – autor
metody Kinesio Taping – Mówi, że 35 lat temu jego koncepcja
opierała się o teorię kontroli mięśniowej, 15 lat temu
rozważania teoretyczne skupiły się na oddziaływaniu na tkankę
powierzchowną, a od 5 lat postępy w badaniach nad powięzią
umacniają w naszych przekonaniach pozycję znaczenia powięzi. Uważam, że śledzenie tego postępu to obowiązek terapeuty którego ambicją jest korzystanie w swojej pracy z pełnego wahlarza jego możliwości.
Bardzo ciekawy artykuł :)
OdpowiedzUsuń